Kampania Multiwersum, sesje 19-22

W czasie przebywania w kryształowej wieży Gonzalo przekazał im nowo rozszyfrowaną  informację, że rytuał trzeba przeprowadzić w miejscu powstania szczeliny w strukturze świata. Po wyzdrowieniu bohaterowie postanowili zająć się dwugłowym wężem. Przesiadując w karczmie w Vizrington zapoznali się z rudowłosym inkwizytorem o imieniu Vagr. Zawarli układ, bohaterowie pomogą mu w śledztwie w sprawie zniknięcia jednego z jego ludzi, a on pomoże im ubić węża. Po krótkim rozeznaniu dostali się do karczemnego pokoju, który wynajmował zaginiony. Wewnątrz nikogo nie było. Na środku natomiast rozlana była kałuża czarnego śluzu. Na stole leżała kartka z zagadką.

„Przyjaciel tej co spojrzeniem przynosi pecha,
samotny mędrzec wzbija się w powietrze,
zna tylko jedno słowo i to bez znaczenia,
z chęcią cię spotka, gdy nadejdzie koniec.”

Po długich rozmyślaniach bohaterowie doszli do wniosku, że odpowiedź brzmi „kruk”. W plamie śluzu otworzyło się przejście. Bohaterowie weszli do środka i wydostali się w środku lasu w nocy. Po chwili zostali zaatakowani przez małpoludy. Po ciężkiej walce udało im się ich pokonać. Do ponownego otwarcia portalu trzeba było odpowiedzieć na kolejną zagadkę wyrytą na rozbitej tabliczce którą poskładali.

„Jestem pięknem okrytym bólem,
pragnie mnie kochanka, bawi się mną tancerz,
bywam darem lub symbolem,
wiatr jest moim swatem, bez słońca umieram.”

Z tą zagadką bohaterowie nie mieli dużego problemu, szybko otworzyli przejście wypowiadając słowo „róża”. Wszyscy oprócz objętego czarem niewidzialności Newtwheesa weszli do portalu. Mag jednak podążył wraz z przywołanymi przez siebie żywiołakami ognia w pogoń za uciekającymi małpoludami. Dostał się na skraj lasu gdzie ujrzał dużą skałę z jaskinią do której wbiegły małpoludy oraz ruiny wioski nieopodal. Hunterstreek posłał do wioski żywiołaki by ją spalili, natomiast swojej sowie kazał wlecieć do pieczary. Patrząc jej wzrokiem ujrzał duży czerwony monolit, w który wbiegły małpoludy i natychmiast zniknęły. Gdy sowa wleciała w monolit stracił z nią kontakt. Czarodziej następnie przytknął do ucha tajemniczą kostkę, którą znalazł przy pokonanej niedawno meduzie i z której czasami można było usłyszeć jakieś dziwne głosy. Głos z kostki powiedział, że to jest miejsce, w którym przed dwunastoma laty Rodan, Drzewołaz i Gromnir naruszyli strukturę świata tworząc w niej szczelinę. Po usłyszeniu tej informacji Newtwhees przywołał ponownie swojego chowańca i wysłał na rekonesans. Niestety oczami sowy nie znalazł żadnego charakterystycznego punktu, oprócz drzewca, który jednak nie chciał mu powiedzieć gdzie się znajduje i jak daleko stąd jest Vizrington. Postanowił wrócić do miasta przez portal i zreferować kompanom czego się dowiedział. Po powrocie Vagr stwierdził, że będzie chciał jeszcze raz wybrać się przez przejście na poszukiwania zaginionego, ale zebranie większego oddziału potrwa kilka dni. Postanowili więc w międzyczasie zająć się Amfisbeną. Udali się na bagna gdzie występuje ten gatunek gada. Po drodze napotkali trologra. Był wyjątkowo głupi, więc bohaterowie namówili go, by za nich  zabił węża. Po jakimś czasie wytropili jego legowisko na niewielkiej wysepce. Posłali tam trologra ale ten najprawdopodobniej stchórzył i dał uciec Amfisbenie. Gdy potwór zaczął agresywnie zachowywać się w stosunku do bohaterów, ci zabili go i sami udali się na wysepkę. Szybko znaleźli właz z wyrytą zagadką.

„Dasz mi pożywkę – przeżyję,
poczęstujesz mnie piciem – zginę.
Czym jestem?”

Po wypowiedzeniu słowa „ogień”  właz się otworzył. Wszyscy zeszli do środka i im oczom ukazały się trzy korytarze. Nie minęło wiele czasu jak z dwóch przeciwległych do siebie przejść wyszedł rycerz w zbroi i dziwny ptak przypominający sępa. Wywiązała się ciężka walka do której po chwili dołączył troll, który wyszedł z trzeciego korytarza. Walka została wygrana, ale poległo w niej dwóch inkwizytorów, Vagr natomiast został ciężko ranny i stracił przytomność. Gdy ją odzyskał wszyscy postanowili się wycofać i wyleczyć rany w mieście. Wdrapując się w kierunku wyjścia usłyszeli za sobą syk.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PDki i poziomy w kampanii Dybtasa

Raport z kilku sesji